Tennis Forum banner

Magda Linette

254K views 2K replies 110 participants last post by  Varak 
#1 ·
In my opinion she's the most talented player out of all our girls born in 1992. She's now in semis of a very strong 10k in Turkey and during past 2 weeks she's beaten some very good players including former WTA #83 Beygelzimer :)
 
#91 ·
Bad scheduling with Sofia as she has got little chance to enter MD in there and with her current form she might still be playing Katowice at the weekend.
On the other hand, there is a 50K in Italy, 5 other 25K's (3 in Europe) and 2 WTA 220K events so she may well reach the MD with it being Bulgaria. Nevertheless, she should enter one of the 25/50Ks just in case she can't play Sofia.
 
#100 ·
I had a pleasure of getting to know Magda during 2008 Eddie Herr. Had her and few other polish players in my house on a number of occasions. She is a great, very polite, well mannered young lady.
I am so happy and proud to see her climbing the ranking charts. Her speach on the posted video is a tearjerker - never heard a player expressing gratitude to a coach the way she did. Mind you, he (Kuba Rekos) is also a very nice person. Seems that the two are a perfect combo.:worship:
 
#104 ·
Yes, I am originally from Poland. In the US for many years, last 3 in Bradenton, Florida - home of Nick Bollettieri Tennis Academy. About Magda not playing till Sept 6th...she is 191 in the 'race rankings', right after Agnieszka R, would be great if she jumped into the 100+ in the regular rankings....and for that she needs points!!! I also believe that nothing improves your game as winning matches. That 'high' of holding a trophy does wonders on court!!!
 
#111 ·
Two new interviews with Magda:

for sportowefakty.pl:

Magda Linette jest w ostatnim czasie jednym z "najgorętszych" nazwisk w polskim tenisie. Ma 18 lat i na co dzień reprezentuje barwy WKS Grunwald Poznań. Wygrała trzy międzynarodowe turnieje z pulą 25 tys. dolarów, w innym była w finale. Dzięki tym wynikom jest już czwartą rakietą w Polsce. I jak sama zapowiada, na laurach spocząć nie zamierza.

Magda Linette, 18 lat, poznanianka (foto
K. Straszak)

Anna Niemiec: Te letnie miesiące są jak na razie najlepszymi w Twojej karierze. Jak myślisz, co spowodowało, ze zaczęłaś osiągać tak dobre rezultaty? Może masz jakieś nowe przedmeczowe rytuały? Twoje wyniki
są naprawdę świetnie i zastanawiam się w czym tkwi tajemnica sukcesów?

Magda Linette: - Żadnych nowych rytuałów nie mam, ale na pewno nabrałam pewności siebie. Nie tylko na korcie, ale również poza nim jestem osobą dużo pewniejszą i bardziej zdecydowaną. Dzięki temu udaje mi się w końcu realizować podczas gry wszystkie założone cele. Teraz wiem, że jak dobrze zagram to mogę pokonać, albo chociaż nawiązać walkę prawie z każdym.

Zdobyłaś tytuły w Szczecinie, Hechingen i Versmold oraz byłaś w finale w Toruniu. Czy któryś z tych sukcesów jest dla Ciebie cenniejszy niż pozostałe? Na przykład przez to, że najciężej było go osiągnąć?

- Każdy z tych turniejów był na swój sposób ciężki, wyczerpujący pod względem fizycznym i psychicznym. W każdym z nich musiałam się bardzo napracować. Ale jeśli miałabym wybrać jeden, to chyba wskazałabym ten w Szczecinie. Był to mój pierwszy tak duży sukces, tam nastąpił przełom w mojej grze. Wiele dzięki tej wygranej zyskałam i teraz na pewno to procentuje.

Rok 2009 zakończyłaś na 1008. miejscu w rankingu WTA. Teraz jesteś już w połowie trzeciej setki. Czy przed rozpoczęciem tego sezonu zakładałaś aż tak duży awans w rankingu?

- Nie, nigdy w życiu nie zakładałam takiego skoku. Nawet mi się to nie śniło. Przed sezonem zakładaliśmy z moim trenerem, Kubą Rękosiem, żeby wejść do pięćsetki. Zrealizowanie takiego celu wydawało mi się naprawdę ciężkim zadaniem. Spodziewałam się bardzo trudnej przeprawy. Jestem więc z siebie bardzo zadowolona. Wiadomo jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie mam zamiaru spocząć na laurach i na pewno na tym nie poprzestanę.

Zrobiłaś niesamowity postęp w swojej grze
, ale nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. Na pewno masz jeszcze coś co chciałabyś poprawić w swojej grze?

- Powiem więcej, jest jeszcze masa rzeczy, które chciałabym poprawić i trzeba nad nimi popracować. Oczywiście nie jest tak, że jakichś uderzeń kompletnie nie potrafię, ale jeżeli chce rywalizować z najlepszymi
, to każda najdrobniejsza rzecz musi być dopracowana w stu procentach.

Miałaś teraz przerwę w startach. Odpoczywałaś czy ciężko trenowałaś? Co robisz jak nie jesteś w rozjazdach i masz okazję spędzić trochę czasu w Poznaniu u siebie w domu?

- Generalnie różnie to bywa. Każdy dzień jest trochę inny. Teraz kiedy nie ma szkoły, mam więcej czasu na odpoczynek. Zazwyczaj koło 8 rano mam trening tenisowy. Jak skończę to wracam do domu, jem obiad i chwilę odpocznę. Po południu umawiam się na inne zajęcia m.in. mam dodatkowe zajęcia z polskiego, bo w szkole miałam przedłużoną klasyfikację. Rozpoczęłam również kurs na prawo jazdy oraz naukę hiszpańskiego, niestety przez ciągłe wyjazdy idzie mi to dosyć mozolnie. Wieczorem mam odnowę w postaci masażu, fizjoterapii lub rozciągania.

Widzę, że masz bardzo napięty grafik. Znajdujesz czasem czas na jakieś rozrywki
? Typu spotkania ze znajomymi, kino, imprezy?

- Na imprezy raczej nie chodzę, ale na spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi jak najbardziej. Czasami ciężko nam jest się dopasować godzinami, bo mamy swoje zajęcia, ale zawsze jakoś dajemy radę.

Jeśli będziesz tak dalej grała to niedługo sama będziesz mogła startować w turniejach wielkoszlemowych. Tymczasem za kogo będziesz trzymać kciuki w US Open?

- Na pewno będę kibicować wszystkim polskim zawodnikom oraz Karolinie Woźniackiej. Ona w sumie też jest Polką, a poza tym uwielbiam patrzeć na nią na korcie. Na to jak gra i walczy o każdy punkt. Zawsze bardzo jej kibicuje.

Jakie masz plany startowe na najbliższy czas? Ranking pozwala Ci już chyba na starty w większych turniejach?

- W najbliższym czasie na sto procent zagram w kolejnym turnieju o puli nagród 25 tys. dolarów w Katowicach. W większych turniejach oczywiście chce już zacząć próbować swoich sił, ale nie mam jeszcze żadnych konkretnych planów.

FOR polskitenis.eu

18-latka z Poznania stała się wielką nadzieją tenisa nad Wisłą. Sukces nie zmienił utalentowanej tenisistki. Nadal jest tą samą skromną i uśmiechniętą Magdą Linette.

- W ciągu trzech miesięcy wygrałaś turnieje w Szczecinie, Hechingen i Versmold oraz byłaś w finale w Toruniu. Przebojem wdarłaś się do trzeciej setki rankingu seniorek. Były to wymarzone lato.

- W styczniu wraz z moim trenerem Kubą Rękosiem zaplanowaliśmy, że w tym roku zagram tylko w czterech juniorskich turniejach, w tym French Open, a ponadto skupię się startach w zawodowych imprezach. Chciałam być na koniec sezonu w czołowej 500. Lato było bardzo udane, na pewno najlepsze z dotychczasowych w karierze. Jestem niezwykle zadowolona, ale nie spocznę na tych sukcesach. Powalczę o kolejne turniejowe zwycięstwa.

- Czy czujesz już to, że w kraju mówi się dużo o Tobie, że jesteś nazywana wielką nadzieją kobiecego tenisa?

- Wchodząc na kort staram się ciężko pracować. A na meczach daję z siebie wszystko. A tym co mówią inni raczej staram się nie myśleć.

- Czy Twój organizm jest gotowy na takie obciążenia?

- Muszę popracować nad przygotowaniem fizycznym. Moje ciało musi być silniejsze, aby wytrzymywać trudy meczów, które teraz będą coraz cięższe.

- Czy był czas na celebrowanie ostatnich sukcesów?

- Jakoś bardzo nie świętowałam. Raczej zabrałam się dalej do roboty. Dobrze, że po wyczerpujących startach w Niemczech, było trochę wolnego. Mogłam spokojnie potrenować.

- Co robisz w wolnych chwilach?

- Lubię chodzić do kina i to bardzo.

- Za tydzień zagrasz w Katowicach. Gdzie wystąpisz po turnieju na Śląsku?

- Dokładnie jeszcze nie wiem, co będę robić po Katowicach. Mój trener podejmie decyzję, czy powalczę w Chorwacji, we Włoszech czy Bułgarii.

- Zajmujesz 239 pozycję na świecie. W które miejsce celujesz na koniec roku?

- Od niedawna przestałam o tym myśleć, bo można zwariować, jak cały czas patrzy się na te numerki. :)
 
#114 ·
W obecnym sezonie Magda Linette przebojem wdarła się do trzeciej setki rankingu WTA Tour. W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy 18-letnia poznanianka zdołała awansować o niemal 800 pozycji. – Dalszy awans nie będzie już tak szybki – przyznała jednak Linette w wywiadzie dla serwisu eurosport.pl.

Z Magdą Linette, zwyciężczynią trzech letnich turniejów ITF, rozmawiał Bartosz Rainka.

Sierpień jest pani ulubionym miesiącem? W ostatnich 30 dniach zdołała pani wygrać aż dwa turnieje ITF z pulą nagród 25 tys. dolarów.

MAGDA LINETTE: Dotąd wolałam zimę. Faktem jednak jest, że tegoroczny sierpień był jak dotąd najlepszym miesiącem w mojej karierze. Minione lato będę wspominać bardzo dobrze. Tak więc będę musiała zmodyfikować moje preferencje (śmiech).

Na zakończenie ubiegłego sezonu zajmowała pani 1011. miejsce w rankingu WTA. Obecnie jest pani sklasyfikowana na 239. pozycji. Nawet Agnieszka Radwańska nie zdołała awansować o tyle miejsc w tak krótkim czasie. Ciekawe, co szykuje pani dla nas w przyszłym sezonie?

Dalszy awans na pewno nie będzie już tak szybki. Teraz wszystko będzie postępować dużo wolniej. Mam jednak nadzieję, że wciąż będę poprawiać swoją lokatę w rankingu.

Czy dzisiaj byłaby pani w stanie sprawić więcej kłopotów Annie Czakwetadze (67. WTA), która pokonała panią w eliminacjach Polsat Warsaw Open (4:6, 6:4, 1:6 - przyp. red.)?

Zdecydowanie tak. Dzisiaj zupełnie inaczej rozegrałabym tamten mecz. Teraz jestem dużo pewniejsza niż byłam w maju. Myślę, że walka byłaby teraz zdecydowanie bardziej wyrównana. Nie chodzi może nawet o samą grę, ile o suchy wynik. Mam nadzieję, że to nie był mój ostatni mecz z Anną i okazja do rewanżu jeszcze się nadarzy.

W jakim wieku stawiała pani na korcie pierwsze kroki? Czy od razu pokochała pani tenis i poczuła, że chce się poświęcić właśnie tej dyscyplinie?

Zaczęłam grać w tenisa w wieku 6 lat. Mój tata jest trenerem i to on zaczął ze mną grać. Po dwóch latach trafiłam pod skrzydła innego trenera z Poznania. Tenis podobał mi się od samego początku. Pierwsze lata gry traktowałam jak zabawę. Później jednak sport stał się moim sposobem na życie i właściwie moją pracą.

Starty w turniejach i treningi pochłaniają obecnie cały pani czas, czy też udaje się wygospodarować chwilę na realizację pozasportowych hobby?

Na pewno udaje mi się znaleźć trochę czasu na dodatkowe zajęcia. Może nie codziennie, ale gdy przychodzi weekend i nie mam treningu w niedzielę, zazwyczaj spotykam się z przyjaciółmi. Mimo wszystko nie narzekam. Potrafię wygospodarować wolną chwilę. To głównie kwestia dobrej organizacji.

Jak udało się pani połączyć karierę tenisistki z nauką w szkole?

To było bardzo trudne. Zależy mi na dobrych ocenach, a nie przechodzeniu z klasy do klasy. W związku z tym bardzo często uczę się do późnych godzin. Bywa tak, że wracam z treningu o 21:00, odpoczywam i dopiero siadam do nawet kilkugodzinnej nauki. Potem mam oczywiście problemy z wstawaniem na poranny trening. Taki rytm dnia wymaga sporego samozaparcia. Ja jednak sobie z tym poradziłam. Przyzwyczaiłam organizm do funkcjonowania w ten sposób.

Pani ulubiony przedmiot to…?

Lubię właściwie wszystkie przedmioty. No może poza chemią, z którą z powodu nieobecności na lekcjach miałam swego czasu problemy.

A jakie są najsłabsze i najmocniejsze strony Magdy Linette na korcie?

Niestety nie mogę powiedzieć (śmiech). A teraz już na serio. Na pewno będę chciała popracować nad przygotowaniem fizycznym. Muszę być dużo silniejsza i sprawniejsza. Przede mną coraz trudniejsze mecze i będę musiała je wytrzymywać, grając cały czas na równym poziomie. Cały czas staram się rozwijać swój „slice” i „volley”, aby moja gra była bardziej wszechstronna. Moim ulubionym uderzeniem jest bekhend.

Czy najlepiej czuje się pani na kortach ziemnych?

Na ziemi gram praktycznie całe życie. Stąd też czuję się tu najpewniej. Aczkolwiek lubię grać i na innych nawierzchniach, nie sprawiają mi one większych problemów. Bardzo dobrze gra mi się chociażby na trawie.

Czy są w Tourze tenisistki, na których stara się pani wzorować?

Bardzo podoba mi się gra Caroline Wozniacki. Lubię oglądać jej mecze. Jeśli już miałabym się na kimś wzorować, to raczej na niej.

Jakie są pani plany na najbliższą przyszłość? Aby startować w eliminacjach turniejów WTA Tour, brakuje jeszcze kilkudziesięciu miejsc w rankingu.


Swoich sił próbować będę w turniejach z pulą nagród 25 i 50 tys. dolarów. O turniejach WTA Tour na razie nie myślę. Tam już naprawdę trzeba dobrze grać. Przecież nie chodzi o przejście pojedynczej rundy. Ja chciałabym w tych turniejach naprawdę dobrze zagrać i pokazać się z jak najlepszej strony.

W sklepach z telefonami komórkowymi można kupić model Sony Ericssona o nazwie Linette. Zdążyła już pani nawiązać współpracę ze sponsorem WTA Tour?

Jestem w szoku! Pierwszy raz o słyszę o takim telefonie (śmiech). Muszę sprawdzić, co to za telefon.

Kto pani zdaniem ma największe szanse na triumf w kobiecym US Open?

Mówiąc szczerze, to nie mam pojęcia. Normalnie obstawiałabym Serenę Williams. Ale skoro nie gra ani ona, ani Justin Henin, prawdopodobne jest zwycięstwo Kim Clijsters.

Za którego tenisistę będzie trzymała pani kciuki w nowojorskiej imprezie?

Za Rogera Federera. Mam nadzieję, że podniesie się i wygra w finale z Rafaelem Nadalem.
 
#117 ·
Does she wants to break some record in winning the most 25k in a one season or wut? Because I dont see any other explanation why doesnt she try herself in bigger challengers :shrug:
Very nice interview, I agree with you fouc that Magda seems very mature, I dont find any snobbery in what she says :yeah:
 
Top